Skoro mamy kleik lub kaszkę ryżową możemy do niej dodać owoc sami. Ale po co skoro są gotowce... Weźmy pod lupę pierwsze kaszki :)
Bobovita kaszka ryżowa z jabłkami- 87,8g/100g w tym cukry 20,3g- no tak... sam ryż z jabłkami byłby zapewne kwaśny, trzeba życie malucha osłodzić cukrem, nadal kwaśne? Dołóżmy jeszcze maltodekstrynę.
Nestle kaszka ryżowa z jabłkiem i gruszką- 87,4g/100g w tym cukry 19g- połączenie jabłka i gruszki dla maluszka zbyt kwaśne oczywiście, cukier musi być...maltodekstryna również...
Holle kaszka jaglana z jabłkiem i gruszką- 76,8g/100g w tym cukry 7,8g. No i jak dziecko poradzi sobie z tak gorzkim produktem? Ani cukru ani maltodekstryny a Ptyś wcina aż się uszy trzęsą :) Da się? Da się!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBył dubel, skasowało obydwa. Dziwne.. no nic. Wracając do tego, co było napisane, fajnie się zapowiada Twój blog. Będę zaglądać. Ten wpis o kaszkach akurat na teraz, bo poszukiwałam jakiejś kaszki na śniadanie dla Igiego. Pozdrawiam!
UsuńBardzo się cieszę, że się przydało :)
UsuńKurczę na szybko chciałam kupić jakąś kaszkę owocową więc zajrzałam do Cię ;) ale widzę, że będę musiała wstrzymać się z podaniem i zamówić przez internet Holle...że też wcześniej nie poczytałam o tych owocowych :)
OdpowiedzUsuń