Jak to się dzieje, że na opakowaniu kaszki dla niemowląt bije po oczach napis "bez cukru" a w smaku jest jak ulepek? Odpowiedź jest bardzo prosta- słodycz ukryta jest w innych substancjach słodzących, które czają się pod nazwami: glukoza, słód jęczmienny, maltodekstryna, oligofruktoza, sacharoza etc. etc. Pytanie nasuwa się samo: po co dosładzać coś co samo w sobie jest słodkie? Przecież mleko zawiera już cukier zwany laktozą, a owoce słodkie są dzięki fruktozie. Producentom za mało cukru w cukrze...
Jak w takim razie nie dostać kociokwiku przy sklepowej półce, bawiąc się w detektywa na tropie substancji słodzących? Najlepiej patrzeć na tabelkę wartości odżywczych. Tam w rubryce
węglowodany mamy wyszczególnione "w tym cukry" i to dzięki nim łatwo wybierzemy produkt o jak najniższej wartości. Kaszki bezmleczne i bez
owoców będą miały mniej węglowodanów niż te mleczne i/lub owocowe,
ponieważ jak pisałam wcześniej w mleku mamy cukier zwany laktozą a w owocach fruktozą. Postaram zabawić się w poszukiwacza ukrytego cukru i zestawić podobne produkty kilku firm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz